Paolo Genovese tak wypowiada się o mężczyźnie i kobiecie na ich pierwszej randce: „To bardzo delikatne, że chcemy pokazać się z jak najlepszej strony”.

Najbardziej dochodowa komedia roku we Włoszech – ponad 20 milionów euro od premiery w lutym ubiegłego roku – nosi tytuł „LocaMente” i została wyreżyserowana przez Paolo Genovese. Twórca „Idealnych nieznajomych” (2016), filmu, który jest wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa w kategorii największej liczby remake'ów w historii kina, po raz kolejny zdobył serca widzów zabawną historią o czterech osobowościach (romantycznej, racjonalnej, niepewnej siebie i namiętnej), które zamieszkują i kłócą się w umysłach Piero (Edoardo Leo) i Lary (Pilar Fogliati) przed ich pierwszą randką, walcząc o kontrolę nad sytuacją. Film trafi do kin w Hiszpanii w ten piątek.
Czy zaskoczyła Cię tak ogromna reakcja opinii publicznej?
Właściwie to wszystkich zaskoczyło, bo owszem, spodziewaliśmy się sukcesu, ale nie aż takiego. Przerosło to nasze najśmielsze oczekiwania.

Paolo Genovese
Maria MarinWielu widzów od razu utożsamia temat wewnętrznych głosów bohaterów z „W głowie się nie mieści”. Jednak zalążek tej komedii zrodził się znacznie wcześniej...
Myślę, że porównanie z „W głowie się nie mieści”, jest nieuniknione, ale w tym przypadku to animacja, a punkt widzenia to mała dziewczynka i jej emocje. Tutaj jednak mówimy o osobowościach, które żyją w nas. Koncepcję rozwinąłem na początku 2000 roku w reklamie RAI. Bohaterowie długo dyskutowali, zanim podjęli decyzję. Pomysł okazał się całkiem udany, więc postanowiliśmy zgłębić tę koncepcję i rozwinąć ją, tworząc film. Badanie tego, co dzieje się w ludzkich głowach, to marzenie każdego. Ale dopiero pięć lat temu, wraz z moimi scenarzystami, zaczęliśmy myśleć o ukazaniu tego wewnętrznego chaosu istot ludzkich.
Napisałeś scenariusz z czterema innymi scenarzystami. Jak wyglądało to wspólne doświadczenie?
Ścisła współpraca z moimi współautorami była wyjątkowym doświadczeniem. Zazwyczaj, pisząc scenariusz, można długo rozmawiać, ale ostatecznie trzeba podjąć decyzję. Jednak w tym przypadku różne punkty widzenia stały się różnymi wizjami osobowości, które żyją w naszych głowach. To jak spotkanie za kulisami nad scenariuszem.
Dlaczego myślisz, że tak trudno nam zachowywać się naturalnie na pierwszej randce? Piero i Lara nie są nastolatkami. On jest w separacji i ma pięćdziesiąt kilka lat, a ona trzydzieści.
Myślę, że przede wszystkim na pierwszej randce staramy się pokazać najlepszą wersję siebie. W rzeczywistości mamy różne najlepsze wersje siebie, ale na pierwszej randce chcemy być wspaniali, błyskotliwi, czarujący. Staramy się dobierać odpowiednie słowa, najlepszy strój… to bardzo ludzka rzecz i mnie to porusza. Ponieważ odwołuje się do lęku, który wszyscy trochę odczuwamy, jeśli chodzi o relacje z innymi.

Cztery aktorki, które ożywiają cztery osobowości Lary
Zdjęcia LaZonaJak to było przenieść ten chaos wewnętrznych głosów na ekran, z udziałem tak wielu aktorów?
To było skomplikowane, zwłaszcza jeśli chodzi o wybór tematów i dialogów, dzięki czemu myśli bohaterów były wiarygodne. Myślę, że w filmie takim jak „LocaMente” najważniejsze było dla mnie to, żeby widzowie zobaczyli w nim swoje odbicie, żeby pomyśleli: „Wow, to, co widzę, dzieje się również w mojej głowie”. Jakby film odsłaniał jakąś intymną część nas samych.
Jest moment, w którym Lara mówi, że miłość robi z nas idiotów. W jakim stopniu się z tym zgadzasz?
Mówi to żartobliwie, ale prawdą jest, że na początku związku robimy rzeczy, których inaczej byśmy nie zrobili, ponieważ czujemy się przytłoczeni tymi emocjami i silnymi uczuciami. W rezultacie przekraczamy swoje granice i tabu i możemy czuć się trochę „głupio”.
Narzeka również, że mężczyźni nie rozumieją kobiet po tylu wiekach współistnienia.
Ten film ma na celu zabawę tematem relacji płciowych, który jest teraz bardzo popularny. W Hiszpanii nakręciłeś bardzo zabawny serial „Machos alfa” . Ta refleksja sięga wielu lat wstecz, ale jest zawsze aktualna. Każda kobieta czuła się kiedyś pominięta przez mężczyznę. To główny zarzut: mężczyźni nie dostrzegają oczywistych rzeczy i ich nie zauważają.
Dlatego jeden z mężczyzn powiedział, że siedzi na ławie oskarżonych z powodu oskarżeń o płeć...
Tak, rzeczywiście, obecnie trwa rzetelna, krytyczna analiza wielu zachowań mężczyzn, które od lat są praktykowane, a ich postawy są obecnie poddawane analizie. Dlatego widzę potrzebę ustanowienia sprawiedliwej miary, która mogłaby przywrócić równowagę w relacjach między płciami. Role mężczyzn i kobiet gwałtownie się zmieniły, redefiniując wszystko. Kobiety zyskały przewagę i domagają się swoich praw. Mężczyźni czują się nie na miejscu i muszą się uczyć na nowo. I to, moim zdaniem, idealnie pasowało do ironii.

Czterech aktorów grających cztery osobowości Piero
Zdjęcia LaZonaPonownie współpracowałeś z Edoardo Leo i Marco Giallinim po „Idealnych nieznajomych” . Jak wyglądało to spotkanie?
Bardzo łatwo się z nimi współpracowało, ponieważ oprócz tego, że są świetnymi profesjonalistami, są też przyjaciółmi. Wybór reszty obsady był prosty i satysfakcjonujący, ponieważ wszyscy podpisali kontrakt po przeczytaniu scenariusza.
Czy powiedziałbyś, że film jest hołdem dla miłości?
Tak, to hołd dla miłości. Każdy film o parach ma duszę, a my chcieliśmy zgłębić tę pozytywną i romantyczną duszę miłości. Widzowie wychodzą z kina z pragnieniem zakochania się. W „Idealnych nieznajomych” tak nie było. Tam pokazaliśmy najbardziej patologiczną stronę miłości – miłość zrodzoną z oszustwa.
lavanguardia